Rzeczpospolita – Outsourcing pracowniczy to ryzykowny sposób na optymalizację składek
Niespełnienie przesłanek związanych z przejściem zakładu pracy oznacza, że nie dochodzi do przejęcia pracowników. Tym samym nie następuje zmiana płatnika składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.
Takie stanowisko zajął Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 15 grudnia 2017 r. (III AUa 478/17).
Wyrok ten zapadł z odwołania spółki (prowadzącej tartak) jako płatnika składek od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Odwołująca się spółka była wcześniej pracodawcą i zatrudniała pracowników. Następnie zawarła porozumienie z innym podmiotem, na podstawie którego doszło do transferu zatrudnionych osób. Istota tego porozumienia sprowadzała się do outsourcingu pracowniczego. Przejęci pracownicy nadal mieli świadczyć pracę na rzecz odwołującej się spółki (poprzedniego pracodawcy), ale już jako pracownicy innego podmiotu. Rolą nowego podmiotu było wypłacanie im wynagrodzenia oraz prowadzenie dokumentacji kadrowej. Natomiast wszelkie procesy decyzyjne związane z zatrudnieniem, jak np. ustalanie terminów urlopów wypoczynkowych, pozostawały w gestii odwołującej się spółki.
Spółki rozliczały się między sobą na podstawie umowy o świadczenie usług, w oparciu o fakturę. Wynagrodzenie stanowiło w niej równowartość wynagrodzenia netto pracowników oraz 60 proc. wartości składek na ubezpieczenia społeczne i zaliczki na podatek dochodowy. Odwołująca się spółka wypłacała wynagrodzenie pracownikom „do ręki”, co później było kompensowane w ramach wynagrodzenia wypłacanego podmiotowi, który przejął te osoby. Sąd okręgowy oddalił odwołanie spółki. Uznał, że porozumienie zawarte przez odwołującą się spółkę z innym podmiotem, na podstawie którego doszło do przejęcia pracowników, było nieważne z mocy prawa. To porozumienie – zdaniem sądu – w żadnym stopniu nie miało na celu faktycznego przejścia pracowników, które jest uregulowane w art. 231 k.p. Zwrócono też uwagę na fakt, że podmioty, z którymi umowę zawarła odwołująca się spółka, nie mogłyby osiągnąć żadnego zysku z tytułu zawartej umowy, gdyż pobierały równowartość wynagrodzenia pracowników oraz 60 proc. kosztów ubezpieczenia społecznego i zaliczki na podatek dochodowy.
Autor: radca prawny Adrian Prusik, Lider Działu Produktów Emerytalnych