DZIENNIK GAZETA PRAWNA – Blaski i cienie budżetówki w Pracowniczych Planach Kapitałowych

Opublikowane w Bez kategorii

Projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych ruszy wkrótce do konsultacji i zapewne wtedy rozgorzeje dyskusja o warunkach oszczędzania i włączeniu do niego budżetówki. Wśród osób, z którymi rozmawialiśmy, panuje przekonanie, że jeśli nowy system zacznie działać, to sfera budżetowa powinna być nim objęta.

Robocza wersja projektu przewiduje, że podstawowa składka po stronie pracownika wyniesie 2 proc. wynagrodzenia, a po stronie pracodawcy – 1,5 proc. Udział w PPK ma być domyślny, czyli pracodawcy będą mieli obowiązek zapisać do PPK wszystkich pracowników, ale każdy z nich będzie mógł z tego zrezygnować.

– Zatrudnieni w budżetówce to tacy sami pracownicy jak ci z sektora przedsiębiorstw. Tak długo, jak ktoś jest w tym samym systemie emerytalnym, nie widzę powodu, by był poszkodowany brakiem uczestnictwa w PPK – przekonuje były wiceprezes ZUS Marcin Wojewódka.

Nie znaczy to, że nie ma dylematów, na co zwraca uwagę prof. Marek Góra. – Musimy wziąć pod uwagę, że w praktyce oznacza to zrzucenie się przez resztę pracujących Polaków na tych oszczędzających dodatkowo w budżetówce. Na pytanie, czy to dobrze, czy źle, odpowiedź nie jest łatwa, ale podejmując decyzję, należy mieć świadomość tego faktu – mówi współautor reformy emerytalnej z 1999 r.

Kliknij, żeby przeczytać artykuł…