RZECZPOSPOLITA – Czy roszczenia za dyskryminację zależą od złożenia odwołania od wypowiedzenia
Pracownik ma 7 dni na wniesienie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, a w razie rozwiązania umowy bez wypowiedzenia – 14 dni. Wniesienie odwołania nie jest jednak warunkiem koniecznym do zasądzenia na rzecz pracownika odszkodowania z tytułu naruszenia zasady równego traktowania na podstawie art. 183d kodeksu pracy. Jeżeli uważa on, że przyczyna wypowiedzenia albo rozwiązania z nim umowy była dyskryminująca, może wystąpić z roszczeniem o odszkodowanie, nawet gdy nie odwoływał się od wypowiedzenia czy rozwiązania umowy. Może to zrobić aż do upływu okresu przedawnienia roszczeń dyskryminacyjnych.
Tak orzekł 28 września 2016 r. Sąd Najwyższy w uchwale podjętej w składzie siedmiu sędziów (III PZP 3/16).
Pracownicy wypowiedziano umowę o pracę z powodu likwidacji jednego z kilku stanowisk pracy. Odwołała się od niego dopiero po roku. Sądy obu instancji oddaliły pozew z uwagi na przekroczenie terminu z art. 264 § 1 kodeksu pracy. W kolejnym pozwie powódka wniosła o zasądzenie odszkodowania z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu, którego upatrywała w dyskryminujących kryteriach doboru do zwolnienia. Sąd okręgowy rozpatrujący apelację uznał, że aby orzec o zgłoszonym przez powódkę na podstawie art. 183d k.p. roszczeniu odszkodowawczym, należałoby rozważyć przesłanki wypowiedzenia umowy o pracę. Zarzut dyskryminacji w kontekście kryteriów doboru do zwolnienia wiąże się bowiem nierozerwalnie z zarzutami dotyczącymi odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, które to postępowanie zakończyło się prawomocnym oddaleniem powództwa. Ponowne rozstrzyganie o zgodności z prawem wypowiedzenia nie jest zaś dopuszczalne.
Kliknij, żeby przeczytać artykuł…