Dziennik Gazeta Prawna: Układ zbiorowy pracy nie będzie już bezterminowy. Umowa ze związkami na 5 albo 10 lat – komentuje dr Marcin Wojewódka,

Opublikowane w Bez kategorii

Przepisy nie będą już dopuszczać, aby układ zbiorowy pracy (UZP) trwał bezterminowo. Jak wynika z założeń projektu nowej ustawy o układach zbiorowych pracy i porozumieniach zbiorowych, nad którym pracuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zostanie wprowadzony odmienny czas obowiązywania układów zakładowych (ZUZP) i ponadzakładowych (PUZP).

Te pierwsze miałyby obowiązywać przez 5 lat, a te drugie przez 10. Jednocześnie przewiduje się, że strony układu będą mogły przedłużyć trwanie układu odpowiednio o 5 lat dla ZUZP oraz 10 lat dla PUZP (pisaliśmy o tym: „Rząd wznawia prace nad ustawą o układach zbiorowych”, DGP 71/2024).

Zróżnicowanie czasowe

Samo ograniczenie czasu trwania UZP nie jest wielkim zaskoczeniem, bo zawieranie układów na czas określony przewidywał również projekt rządu Zjednoczonej Prawicy, który w 2023 r. trafił do partnerów społecznych. Wówczas nie było jednak mowy o tym, że okres trwania układu ma zależeć od jego rodzaju. Z założeń projektu nie wynika, co za tym stoi. Wskazuje się tam jedynie, że w ten sposób uwzględniono zróżnicowanie tych dwóch układów.

– To może być uzasadnione zróżnicowaną skalą objęcia tymi układami w odniesieniu do liczby pracowników. Dłuższy czas trwania PUZP może być potrzebny, by relacje na poziomie branżowym udało się ukształtować. Układy ponadzakładowe mają bowiem głównie charakter branżowy, a ich celem jest wyrównanie nierówności między pracodawcami tak, by nie konkurowali wynagrodzeniami – wskazuje dr Błażej Mądrzycki, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

Zdaniem prof. Jacka Męciny, doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan, takie zróżnicowanie jest ukłonem w stronę związków zawodowych, którym zależy na tym, by gwarancje układowe trwały jak najdłużej. Profesor podkreśla też, że za dłuższym czasem obowiązywania PUZP może stać dążenie związków do wprowadzenia do naszego prawa układów branżowych (w ubiegłym roku pojawiały się propozycje, by wiążący dla danej branży był taki PUZP, który obejmuje co najmniej 50 proc. zatrudnionych w niej pracowników – red.).

Wiele wyzwań

Przedstawiciele pracodawców chwalą samą ideę zawierania układów na czas określony.

– Jednym z podstawowych zarzutów dzisiaj wobec UZP jest wiązanie się układem po wsze czasy – stwierdza prof. Męcina. I dodaje, że wielu przedsiębiorców chętnie na początku zawarłoby pierwszy układ nie na pięć lat, ale np. na trzy lata.

W ocenie dr. Marcina Wojewódki, radcy prawnego z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, eksperta Pracodawców RP, w związku z proponowanym rozwiązaniem może nas czekać dużo wyzwań.

– Powstaje m.in. pytanie, czy po zakończeniu okresu pięcioletniego obowiązywania układu trzeba będzie wypowiadać indywidualnie warunki pracy i płacy – zaznacza. Poza tym, jak podkreśla dr Wojewódka, takie rozwiązanie stawia pod znakiem zapytania sens utrzymywania świadczeń długoterminowych, np. nagród jubileuszowych czy dodatku stażowego. […]

TO JEDYNIE FRAGMENT, PRZECZYTAJ CAŁOŚĆ KLIKAJĄC TUTAJ

 

dr Marcin Wojewódka, radca prawny